Mapa

Z niepełną i rozpadającą się na iskrzące się na śniegu
Drobiny światła wiedzą wchodziłem na szczyt zbocza
Tam gdzie mogłem przejść. Mapa, nie dość, że stara
Ale i wilgotna po nocy w małym zimnie zimowej chaty
W której zatrzymałem się na noc we własnym cieple
Zamarzła znowu i pękała nierównymi liniami innych tras.
Droga była prosta, jak zwykle, lecz teren bardzo nierówny.

Maciej Niemiec
fragment wiersza Mapa z tomiku "Geranium"

Na czas Świąt Bożego Narodzenia ciepła i jasności.
Na każdy dzień Nowego Roku odnajdywania właściwej drogi.
Swojej mapy.



2 komentarze:

  1. Piekne zyczenia, dziekuje...
    I zycze nieustajacych spotkan z dobrem i pieknem...e-ka

    OdpowiedzUsuń

Polecany post

Tak czyta się tylko raz

Najbliższy jest mi jednak Wojtek Karpiński tym, że jak mało kto dzisiaj  zachował zdolność podziwu i przyswajania sobie tego,  co p...