Wieczysta tajemnica ujawnia się najpełniej w małym piasku, w "odrobince życia" (...)
Piotr Paziński "Rzeczywistość poprzecierana"
Prują się skrawki przerwanych nagle snów, szamoczą pragnienia w bezradności obserwując szklistą przezroczystość spływającą obcym chłodem na przygarbione plecy. Tak łatwo spłycić każde niewypowiedziane słowo wtłoczone w pośpiech codzienności wystukiwanej na klawiaturze telefonu. Rozsypać się niczym ziarenka piasku. Emotikony, bez wyrazu. Choćby najdrobniejszego. Okradać z wrażliwości.
Naciągam na siebie stary sweter. Jakkolwiek ciepły, to pełen supłów i splątań niemożliwych do rozsupłania. Wyciągnięte nitki włóczki wyglądają zza przerzedzonej warstwy oziębłości osiadającej na parapecie okna niczym poranny szron. Zdrapuję jego cienką warstwę chcąc dotrzeć do oryginalnego płótna i splotów nerwów tętniących podskórnie. Poraniona zamykam okno. Chowam dłonie w przydługich rękawach poprzecieranej rzeczywistości.
KLISZE PAMIĘCI
W naszym "składzie" pamięci istnieją "karteczki"
klisz zarejestrowanych przez nasze zmysły.
Przeważnie szczegóły z pozoru nic nieznaczące,
biedne, odpadki, jakieś wycinki...
NIERUCHOME!
I co ważniejsze: PRZEŹROCZYSTE. Jak negatywy
Aparatu fotograficznego.
Można je nasuwać jedne na drugie.
Dlatego nie należy się dziwić, że np.
wypadki odległe łączą się z dzisiejszymi,
postacie się mieszają, mamy poważne kłopoty
z historią, moralnością i wszelkimi
konwencjami".
Tadeusz Kantor, Niech szczeznąz książki Piotra Pazińskiego "Poprzecierana rzeczywistość"wyd. Austeria, Kraków - Budepeszt 2015