za rok przyniosę Ci szalik

młody człowiek niesie trzy bladoczerwone róże
dwie dziewczynki biegną z sercem pełnym czekoladek
chowam twarz bo moje dłonie są puste
wciąż boję się że jest Ci tam zimno

za rok przyniosę Ci szalik
i wełniane rękawiczki

12 komentarzy:

  1. Małgosiu!
    ..czy tam jest zimno .. czuję poetyczność w Twoich słowach
    chyba pierwszy raz zamurowało mnie po tym co napisałaś ..
    napisałas pięknie ale.. łza zbiera się .. kogoś ważnego nie ma ..
    a tu dzieje się jak co roku ..Ściskm Cię mocno i ciepło Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i ten chłód staje się nazbyt przejmujący... ściskam Cię mocno Oleńko

      Usuń
  2. teraz, kiedy tak mocno jeszcze odczuwam Nieobecność Twoje słowa wzruszają i pozwalam płynąć łzom i tak samo boję się, że jest Mu tam zimno...
    Dziękuję za te słowa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E.ko, może trzeba o Nich myśleć ciepło... choć tyle... chociaż tak zimno w duszy... Ściskam Cię najmocniej, z całego serca.

      Usuń
  3. Małgosiu, ta troska o bliską Ci Osobę, zawarta w Twoim wierszu jest naprawdę wzruszająca. To nic, że już odeszła...ale przecież jest ciągle w Twoim sercu i wciąż się martwisz o Nią...Ściskam Cię najmocniej i całuję:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I wciąż tak samo mi Jej brak... Uściski najserdeczniejsze Genevieve. Ucałowania.

      Usuń
  4. Dzierganie jest obecnie baaardzo modne. Często widzę, że ktoś szydełkuje w miejscu publicznym. Bardzo mi się to podoba. Najlepiej jednak by było, żeby ktoś zdolny pokazał, jak zacząć. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przesyłam serdeczne pozdrowienia .. jestem na zabiegach rehabilitacyjnych ,w miedzy czasie otwieram Twoje wpisy i ..zaczytuję się .Dziękuję Małgosiu! :) Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Olu, mam nadzieję, że nic poważnego się nie działo, że wracasz do zdrowia i sił. Dziękuję z całego serca, że tu jesteś. Całuję mocno i zdrówka życzę.

      Usuń
  6. Nie znałam żadnej babci ani dziadka ,nie mają nawet mogiły ,pochowani na dalekiej Syberii ,znałam tylko z opowieści rodziców ,bo nawet nie przetrwały żadne zdjęcia ,więc trudno było mi sobie wyobrazić jak wyglądali .W dzień 1 listopada świeciliśmy swoim dziadkom świeczki na opuszczonych bezimiennych grobach.
    Dlatego to święto zawsze kojarzyło mi się bardzo smutno ,ale od kąt mam swoje wnuki to jest bardzo miło i wesoło.
    Pozdrawia babcia Regina-Molekułka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem na swoje wnuki przyjdzie mi poczekać, chociaż ta odrobina dziecka pamiętającego i tęskniącego zapewne na zawsze we mnie pozostanie. Serdeczności Molekułko.

      Usuń

Polecany post

Tak czyta się tylko raz

Najbliższy jest mi jednak Wojtek Karpiński tym, że jak mało kto dzisiaj  zachował zdolność podziwu i przyswajania sobie tego,  co p...