?? - BOHATERM TEJ KSIĄŻKI JEST CHWILA. INACZEJ: BOHATEREM JEST CHWILOWOŚĆ CHWILI. Stąd wielka liczba dygresji, ilustracji. To zatrzęsienie migawek, przelotnych obrazków.
Moje osobiste, niechby, bazgroły, autorskie niedorzeczności – a spod nich przeziera skrupulatna kolekcjonerska faktografia. Muzyka matki. Ojciec – Wega, Betelgeuse, planety, gwiazdozbiory, fabryka. Fabryki... (Jestem przecież nieodrodnym synem swych rodzicieli, w ich domu zawsze spotykałem się z „kolekcjonerstwem”, z bardziej lub mniej wysublimowanym gromadzeniem. Pisząc, kolekcjonuję.)
Moje osobiste, niechby, bazgroły, autorskie niedorzeczności – a spod nich przeziera skrupulatna kolekcjonerska faktografia. Muzyka matki. Ojciec – Wega, Betelgeuse, planety, gwiazdozbiory, fabryka. Fabryki... (Jestem przecież nieodrodnym synem swych rodzicieli, w ich domu zawsze spotykałem się z „kolekcjonerstwem”, z bardziej lub mniej wysublimowanym gromadzeniem. Pisząc, kolekcjonuję.)
Andrzej Falkiewicz 'ta chwila'fragment książki opublikowany w "Twórczości" nr 11, listopad 2010
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz