Znalezione. Tekturowe morze.

Przyklejony do ścianek szklanej butelki jak kalkomania rozbielonych barw. Zanurzony w ostatniej kropli porannego mleka. Obraz rysowany piaskiem. Przypływem niespokojnej fali znad ciemnego klifu pochylonego w codziennym trudzie zbierania ziarna do ziarna. W mozolnym procesie układania mozaiki najdrobniejszych drgnień rozbijających się wraz z przypływem księżycowego blasku zahaczającego czubkiem o rozciągnięty ponad taflą wody grafit. Przeglądający się w czujnym oku latarni morskiej.
Spirala obrazu. Muszli zanurzonej cichym szumem w nadmorskich fałdach odpływającego horyzontu. Tchnieniu spokojnej ziemi obejmującej ramionami kołyszące się statki, rybackie sieci łowiące ostatnie promienie zachodzącego słońca w źrenicach wąskich oczek. 
Krajobraz bez drzew. Płaska łyżeczka trzcinowego cukru rozsypana między pękatymi policzkami gładkich wydm. Tekturowe morze. Drewniana plaża.

Obraz "Plaża" Agnieszka Rokicka

4 komentarze:

  1. Tekturowe morze, ciekawy obrazek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. http://molekulka.blog.onet.pl/2016/03/08/co-wybierasz-wsnie-teraz/
    Ta rymowanka powstała właśnie teraz pod wpływem Twojego postu i to jest mój komentarz
    Pozdrawiam :)) http://molekulka.blog.onet.pl/2008/10/02/ide-brzegiem-morza/ Molekułka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Molekułko, wybory czasem proste czasem trudne, ważne aby próbować się z nimi mierzyć, dokonywać wyborów. Ściskam i dziękuję. Serdeczności1

      Usuń

Polecany post

Tak czyta się tylko raz

Najbliższy jest mi jednak Wojtek Karpiński tym, że jak mało kto dzisiaj  zachował zdolność podziwu i przyswajania sobie tego,  co p...